Poznaliście już moją wersję dwóch postaci z Madagaskaru,
które zagościły na ścianach przedszkola - zebrę i hipcię.
Czas na mężnego Lwa - Alexa! To jest dopiero postać...jego grzywa nie miała końca...sporo było tych warstw nałożonych na siebie kolorów i cieni tak, aby powstała dosyć realistyczna i jak najbardziej podobna do oryginału :-) Mam nadzieję, że udało mi się w pełni ukazać (prawie) jego królewską koronę ;-)