Ostatnia postać mojej wersji Avengersów - Thor
(oczywiście to pierwsze podejście, co mówi samo za siebie...)
Nie ma to jak być samokrytycznym i odważnie uznać, że ta oto postać Thora mi NIE WYSZŁA...
Jednakże wcale się tym nie będę przejmować bo początkujący mają to do siebie, że większość rysunków im nie wychodzi perfekcyjnie...
Jak to mówią, praktyka czyni mistrza, więc za parę lat moje rysunki nabiorą wyglądu i realności :-)
Jeśli chodzi o młot Thora...hmm w następnym poście zobaczycie rezultat (-;
0 Dodaj komentarz